Samotnie
Dystans całkowity: | 5213.36 km (w terenie 563.29 km; 10.80%) |
Czas w ruchu: | 227:39 |
Średnia prędkość: | 22.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.20 km/h |
Liczba aktywności: | 173 |
Średnio na aktywność: | 31.03 km i 1h 27m |
Więcej statystyk |
Decathlon.
Czwartek, 24 maja 2012 | Rower:Składak | temp 21.0˚
dst17.00/4.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Dzisiaj wieczorem wyjeżdżamy na akademickie mistrzostwa polski w kolarstwie górskim do Przesieki. Przydałoby się na wyjazd mieć jakiś izotonik, a że się skończył, to musiałam go gdzieś kupić. Miałam dużo czasu, więc wybrałam się do Piaseczna.
Na takie wypady do sklepu mam składaka, którego jeszcze w tym roku nie wyciągnęłam z piwnicy. Tylko pompowania potrzebował i był gotowy do jazdy.
Pod Decathlonem parkuję koło 'bliźniaka' :)
Obchodzę praktycznie cały sklep w poszukiwaniu super okazji. W dziale rowerowym czekają na mnie spodnie zimowe z membraną w okazyjnej cenie. 75% zniżki, tak to można kupować :)
Kupuję też jakiś decathlonowy izotonik na spróbowanie i wracam do domu.
Kategoria Samotnie
Zachodni dom.
Piątek, 11 maja 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp 23.0˚
dst15.42/0.00km
w00:42h avg22.03kmh
vmax32.90kmh
Od Tomka ruszamy rano pociągiem. Tomek do pracy, wiec jedzie do centrum, a ja do domu, dlatego wysiadam na Zachodnim.
Jeszcze fajny chłodek jest i jedzie się przyjemnie. Dzisiaj nie mam ochoty na szybką jazdę dlatego powoli toczę się do domu.
Nieprzystosowana do porannego szczytu samochodowego i rowerowego jadę na przemian ulicą i ścieżkami. I jednak potwierdza się, że jazda ścieżkami jest bardziej niebezpieczna, bo mam dwie okazje do czołówki ;/ Całe szczęście udaje się wyhamować i ominąć.
Kategoria Samotnie
Na 3 raty.
Środa, 9 maja 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp 20.0˚
dst70.43/0.00km
w02:51h avg24.71kmh
vmax39.00kmh
Najpierw asfalty i powrót na obiad do domu. Po zjedzeniu droga do pracy, a po pracy okrężną drogą do domu.
Oprócz tego, że trochę dzisiaj dmuchało to generalnie nudno i bez przygód :p
Kategoria Samotnie
Asfalty.
Wtorek, 1 maja 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp 24.0˚
dst36.78/0.00km
w01:28h avg25.08kmh
vmax32.90kmh
Po dwudniowym urlopie od roweru wsiadłam coś pokręcić.
Wyjeżdżam koło 10, żeby nie trafić aż tak bardzo na ogromny upał (rano po 6, jak Tomek wybierał się do pracy, był taki przyjemny chłodek 15*).
Jadę koło kryjówki bażantów, ale żadnego dzisiaj nie ma. Później jadę wzdłuż wału. Miejscami, gdzie można zaparkować samochód, kręci się sporo ludzi. Jest też sporo rowerzystów. Praktycznie w samych Gassach mija mnie peleton szosowców. Chłopak w Airbikowych ciuchach zaprasza szybko na koło i macha do mnie ręką, ale nie korzystam, dzięki :) Już dzisiaj się z nim mijałam koło Mrówki.
Chwilę później spotykam trochę starszy peleton. Każdy z uczestników ma wąsy i pewnie sporo ponad 50 lat :)
Dzisiaj też się kręcę po siodełku, bo nie mogę sobie znaleźć wygodnej pozycji. Choroba, no jak to jest...Wcześniej mi to siodełko 'leżało', a teraz co? Po kilku dniach mam delikatniejsze cztery litery?
Miałam jeszcze pojeździć po lesie troszkę, ale nie jestem w stanie!
Obrażona na rower wracam do domu.
A dzisiaj w trasę ruszył flash i realizuje podróż dookoła Europy. Wielkie wyzwanie, ale trzymam kciuki, żeby mu się udało!! Oby nie miał takich problemów jak ja ze znalezieniem sobie pozycji na siodełku :p
Kategoria Samotnie
Co w lesie piszczy.
Środa, 25 kwietnia 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp 17.0˚
dst51.91/25.00km
w02:15h avg23.07kmh
vmax35.90kmh
Po 14 wychodzę do pracy, ale na Natolinie muszę zawrócić do domu, bo akurat kurier przyjechał i nie było nikogo w domu. A specjalnie wyszłam dzisiaj wcześniej, żeby się nie spóźniać, ehh. Do pracy gnam. Przynajmniej mam z wiatrem :)
Z pracy wychodzę stosunkowo wcześnie, więc jadę jeszcze do lasu, bo dawno już nie byłam. Jest pięknie już od samego wjazdu. Zielono, ptaki ćwierkają jak głupie, a zachodzące słoneczko pięknie wszystko oświetla. Przyjemnie było posiedzieć trochę na ławeczce i posłuchać trelowania, ale szybko ostygłam i zaczęło się robić chłodno.
Zielony singiel
Kategoria Las, Samotnie
Rozkręcanie.
Środa, 18 kwietnia 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp 15.0˚
dst24.96/0.00km
w01:05h avg23.04kmh
vmax31.50kmh
We wtorek poświęciłam trochę (2h) czasu na pielęgnację roweru. Niewiele potrafię rozkręcić i później skręcić, ale większość ruchomych części jest czysta :p Ważne, że rower nadaje się już do jazdy. Po niedzieli zapomniałam przetrzeć łańcuch i w poniedziałek był już cały pomarańczowy :p
I jak już rower był sprawny to rozkręcić się mogłam na nim ja w drodze do pracy :)
Kategoria Samotnie
Przed i po pracy.
Wtorek, 10 kwietnia 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp 13.0˚
dst38.08/0.00km
w01:39h avg23.08kmh
vmax38.30kmh
Dzisiaj słońce takie jak wczoraj, ale cieplej. Miałam zrobić rozjazd po wczorajszym, więc planuję trochę dłuższą drogę do pracy. Zanim jednak wymyśliłam sobie gdzie mam jechać, to się późno zrobiło, i raptem godzinę przed pracą wyszłam :p
Wyjeżdżam na Zaruby, jadę w stronę lasu i się dziwię, bo strasznie wieje. Ledwo 19 km/h jadę. No to mnie dzisiaj dopcha do pracy, a powrót będę miała waleczny :)
Po drodze gdzieś jadąc po ścieżce i widząc jadącego z naprzeciwka brzdąca dla bezpieczeństwa zwalniam. Bo brzdąc jak to brzdąc, jedzie zygzakiem i nie wiadomo czy się przestraszy jak zobaczy, że ktoś z naprzeciwka jedzie, czy co zrobi. Ale dziecko mijam bezpiecznie, za to jadąca za dzieckiem mamusia patrzy sobie na paznokcie chyba i ściąga ją na mój tor, czyli szykują się warunki na czołówkę. Gdybym panicznie nie zaczęła krzyczeć, to by to się źle skończyło. Pustak ta baba, ale ciśnienie mi skoczyło.
Kategoria Samotnie
Praca.
Środa, 4 kwietnia 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp 15.0˚
dst25.00/0.00km
w01:08h avg22.06kmh
vmax28.40kmh
Pogoda nieciekawa, ale jak spoglądam na termometr i widzę 16 kresek, to zdecydowanie chce mi się iść na rower. A że czasu przed pracą niedużo, to będzie tylko przemieszczanie się z punktu A do B. Z domu wychodzę o 20 min za późno i w efekcie czego muszę gnać, a i tak jestem spóźniona :( Wiatr nie pomaga, ale za to miałam farta z deszczem. Ok. 5 przed pracą zaczyna coś kapać, ale rozpaduje się na dobre dopiero jak jestem w środku :)
Powrót leniwy. Trochę się ochłodziło, ale jest komfort cieplny jest.
Kategoria Samotnie
Twarzą w twarz z trenerem każdego rowerzysty.
Środa, 28 marca 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp 18.0˚
dst39.23/0.00km
w01:43h avg22.85kmh
vmax39.00kmh
Z braku pompki i po ostatnim kapciu nie zamierzam się wypuszczać na asfalty, bo jak tam się coś stanie, to później cały dzień będę wracać :p
Wymyśliłam sobie w takim razie agrykolkę :) Pojadę, machnę z 10 podjazdów i zuruck. A że ma być krótko, to niech będzie intensywnie. Prędkość na górze 16-17 km/h to dla niektórych nie jest szałowa prędkość, ale mi wystarczyło, żeby poczuć pieczenie w udach :) Dodatkowe obciążenie dostawałam od tego 'trenera', zwanego wichurą lub huraganem, bo pod górę było pod wiatr. Zadowolona pomknęłam do domu, czuć moc w nogach :)
W niecałe 2 godziny ogrzało się dzisiaj o ok 7 stopni. Jak wychodziłam było 11, jak wracałam 18. Szaleństwo!
Kategoria Samotnie
Bieganie.
Wtorek, 27 marca 2012 | Rower: | temp 10.0˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Wichura taka, że nieprzyjemnie się nawet chodzi, a co dopiero mówić o jeżdżeniu na rowerze. Pół dnia siedziałam pod kocem w domu, ale wieczorem postanowiłam zrobić coś. Pół godziny biegania i późniejsze ćwiczenie brzucha dobrze wypłynęło na nastrój :)
Kategoria Bez roweru, Bieganie, Las, Samotnie