Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2012

Dystans całkowity:31.50 km (w terenie 29.50 km; 93.65%)
Czas w ruchu:02:04
Średnia prędkość:15.24 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:15.75 km i 1h 02m
Więcej statystyk

ABT

Wtorek, 31 stycznia 2012 | Rower: | temp ˚ dst0.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh

Znowu z Gosią. Przed zajęciami 15 min na rowerku.


Kategoria Bez roweru, siłownia, W Towarzystwie

TBC

Poniedziałek, 30 stycznia 2012 | Rower: | temp ˚ dst0.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh

Karnet znów kupiony, pora zabierać się za siebie. Tym razem na zajęciach razem z Gosią.


Kategoria Bez roweru, siłownia, W Towarzystwie

Triathlon.

Niedziela, 29 stycznia 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp -10.0˚ dst9.50/9.50km w00:34h avg16.76kmh vmax0.00kmh

total 53:55
z czego bieg 11:37
łyżwy 8:12
rower 34:06
miejsce open(K) 5, (kat. K2) 4.

Debiut uważam za udany! Cieszę się, że w ogóle wystartowałam, bo strasznie obawiałam się tych mrozów.
W tym roku zdecydowałam się na start indywidualny. Było wiele obaw, ale ciekawość wzięła górę. Musiałam zobaczyć jak to jest, żeby później przez rok nie żałować.
Tomek w tym roku ponownie startuje w drużynówce jako rowerzysta w jednej z drużyn naszego nowego teamu PTU Eclipse Biketires.pl.
Niestety nie mam za wiele czasu na przygotowanie i nie mogę kibicować im do końca. Muszę ogarnąć rower, ustawić buty i łyżwy przy torze, i dobrze by było jeszcze zapoznać się chociaż z kawałkiem trasy.
Wbiegam na odcinek za torem. Kiepsko to wygląda. Wertepy, później się wbiega w krzaki. Słyszałam jeszcze coś o śliskich rynnach, ale nie biegnę dalej, bo zaraz start. Za taśmą nie czekamy długo na sygnał. Biegnę, ale nie na 100%.

Nie bardzo wiem jak rozłożyć siły, więc biegnę zachowawczo, ale póki co jestem zadowolona, bo w moim odczuciu nie jest najgorzej. Po biegu trzeba założyć łyżwy. Ale czas leci, więc zakładanie na szybko i (wiedziałam, że tak będzie) na tor wchodzę z luźnymi łyżwami. Niedobrze. Noga lata w bucie, łyżwa się kiwa i zachowuje dość niekontrolowanie. Dodatkowo odczuwam brak siły w nogach i zadyszkę. Staram się jechać i jak najmniej stracić, może później uda mi się odrobić.

Teraz trzeba wepchać stopy w spdy. Specjalnie opracowana taktyka w domu z wykorzystaniem łyżki jakoś nie bardzo chce teraz działać! Chorobka, skarpety się pofałdowały, ale muszę się jakoś zmieścić w tych butach, więc pcham na siłę. Tomek podbiega i zapina mi suwaki od ochraniaczy, podaje kurtkę i rękawiczki. Lecę, ale szybko przypominam sobie o kasku, więc wracam kilka kroków w tył. Później walczę z zapięciem suwaka w softshelu. Niby sekundy, ale jak się w tym czasie widzi kogoś kto wsiada na rower i za chwilę go nie ma to jest to wkurzające. Wsiadam na rower i pruję, żeby dogonić Joasię Jabłczyńską, z którą prawie równocześnie zeszłyśmy z lodu. Pierwsze kółko jadę na maksymalnym gazie i na ogromnym farcie. Gdzie się da wyprzedzam, nawet po tych zamarzniętych kałużach i nic, nawet ani razu mi się nigdzie koło nie ośliznęło. Drugie kółko zaczynam na linii mety przy głośnym dopingu biketiresów :)

Coraz więcej osób na trasie, w większości to osoby, które dopiero wjechały na pierwsze okrążenie. Ciężko się wyprzedza. Dojeżdżam do przedostatniego zakrętu przed metą, gdzie stoi dużo osób i coś krzyczą '....środkiem'. Zrozumiałam 'jedź środkiem'. Dopiero jak przejechałam, to się zorientowałam, że krzyczeli 'nie środkiem', a to dlatego, że była tam wielka ślizgawka. Tylne koło zaczęło mnie wyprzedzać i nie udało mi się uratować przed upadkiem. Wylądowałam miękko i bezboleśnie na tyłku :)


Szybko się zebrałam, bo się obawiałam, że mnie ktoś zaraz wyprzedzi. Początek trzeciego kółka to jakieś dziwne sygnały z zewnętrznych części łydek. Skurcze? W takim miejscu? W obydwu nogach? Nietypowo :p Ale naciągnięcie pięty w dół pomaga i już nic takiego więcej mi nie doskwiera.
Na oblodzonych rynnach muszę się praktycznie zatrzymać, bo się korkuje. Nie wiem jak ja w tym miejscu za pierwszym razem pojechałam, ale wtedy nawet mnie nie zarzuciło. A teraz..Czyżby prędkość też na to wpływała? Do końca okrążenia bez przygód, cały czas 'brawurowo' :p Dobrze, że mnie Rychu nie zablokował jak się zbierał po wywrotce na ślizgawce.
Całkowicie zadowolona i podekscytowana podchodzę do Tomka, który mówi, że chyba jestem 4. Coo? To aż tak dobrze? :D
Po opędzlowaniu zupki, którą przygotował Ździchu, i przebraniu się idę uzupełnić płyny do bufetu. Tam wsuwam w siebie jeszcze pączka i rozgrzewam się herbatą. Niestety dekoracja mnie ominie (zabrakło 2 minut, i dużo, i mało), więc zawijamy się z tatą do domu. W samochodzie łapie mnie ból głowy. Po krótkiej drzemce jest jeszcze bardziej intensywny. Od czego to jest? Odwodnienie po 50 min wysiłku?


Kategoria Bieganie, Łyżwy, PTU Eclipse Biketires, W Towarzystwie, zawody

Stegny.

Środa, 25 stycznia 2012 | Rower: | temp ˚ dst0.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh


Kategoria Bez roweru, Łyżwy, Samotnie

Stegny

Poniedziałek, 23 stycznia 2012 | Rower: | temp ˚ dst0.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh

Aby potrenować jeżdżenie na łyżwach.


Kategoria Bez roweru, Łyżwy, Samotnie

Królewna Śnieżka :)

Środa, 18 stycznia 2012 | Rower: | temp -3.0˚ dst22.00/20.00km w01:30h avg14.67kmh vmax0.00kmh

Ciężko się było zebrać, bo za oknem zaczęło sypać. Wczoraj zastanawiałam się jaki trening zrobić, siłownia czy może coś na dworze? Z Tomkiem skonsultowałam i wyszło, że rower. Musiałam obiecać i jemu, i sobie, że wyjdę, chociażby nie wiem co się działo :p
Wychodzę koło południa. Cały czas pada. Trudno, jadę zdobywać nowe doświadczenia! Na klatce mijam listonosza, który bardzo zdziwiony przytrzymuje mi drzwi. Sama śmieję się do siebie, że wariat jestem :)
Byle szybciej dojechać do lasu, bo tam nie będzie wiało. Jadę dziewiczymi ścieżkami. Śnieg jeszcze przez nikogo nienaruszony. Sama 'zakładam' ślad rowerowy. Kurczę, nawet nie wiedziałam, że kilka cm puszku może stawiać taki opór przy toczeniu. Na singlu jednak już jakiś jednoślad był. Ludzi w lesie jest sopor. Jedni na sankach, inni z wózkami, jedni biegają na nogach inni pojawiają się z nartami. Jedzie się przyjemnie, ale coś szybko marznę w stopy. Dopiero później przypominam sobie, że nic nie podłożyłam pod blachę od spdów. Miała być godzinka jeżdżenia, a wyszło trochę więcej. Super się jeździło. Wróciłam mega zadowolona, że nie znalazłam sobie żadnej wymówki! Mam nadzieję wychodzić jeszcze na przejażdżki przy lekkim mrozie, bo póki trzyma to nie ma syfu, a ja błotników nie posiadam.
W domu od razu wchodzę do wanny, żeby się rozgrzać. To był jednak błąd, bo zmarznięte palce nie mogą tak szybko się rozgrzewać i okropnie bolą (jedyny minus dzisiejszego dnia).

Zadowolona? © magdafisz

W ulubionej części kabackiego. © magdafisz


Kategoria Las, Samotnie

Siłownia.

Czwartek, 12 stycznia 2012 | Rower: | temp ˚ dst0.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh

Dzisiaj trening 'na szybkości'. Coś źle policzyłam godziny i z przewidywanego zapasu miałam niedoczas. Starałam się zrobić jak najwięcej. Przy robieniu każdego ćwiczenia pilnowałam się, żeby nie machać dla ilości, tylko cały czas kontrolować ciężar. I teraz czuję, że poćwiczyłam bardziej niż dotychczas :p
przysiady w wypadzie z jedną nogą na 'berecie' 20/20/20
suwnica 40x20/20/20
prostowanie obc6x20 obc7x20/20
zginanie obc7x20/20 obc8x20
biceps obc3/20/20 obc4x20
ściąganie 9,5x20/20/20
wiosłowanie na siedząco 6x20
wiosłowanie na stojąco 20/20/20
grzbiet 20/20


Kategoria Bez roweru, Samotnie, siłownia

Siłownia.

Poniedziałek, 9 stycznia 2012 | Rower: | temp ˚ dst0.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh

przysiady na półpiłce 20/20 5x20
suwnica 50x20/20/20
prostowanie obc6x20 obc7x20/20
zginanie obc7x20 obc8x20/20
biceps obc3x20/20 obc4x20
odwodziciel 45x20/20/20
ściąganie 9,5x20/20/20
wiosłowanie na siedząco 6x20/20/20
wiosłowanie na stojąco 20/20/20
grzbiet 20/20/20
pompki 10/10/10/10
wsparcia na rękach bokiem na każdą stronę 2x30sek.


Kategoria Bez roweru, Samotnie, siłownia

Pilates i siłownia.

Piątek, 6 stycznia 2012 | Rower: | temp ˚ dst0.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh

Pilates kojarzył mi się z pracą nad mięśniami głębokimi. Z ciekawości poszłam zobaczyć jak to wygląda. Może akurat te ćwiczenia tak wyglądały, ale poza 2 figurami sprawiającymi trudności była straszna nuda. Myślałam, że będę już rozgrzana i będę mogła od razu ćwiczyć, ale musiałam iść na szybkie 5 min na bieżni, żeby się w ogóle spocić.
przysiady na stepie na każdą nogę 30/30/30
suwnica 40x20 50x20/20/20
prostowanie obc6x20/20 obc7x20
zginanie obc7x20/20/10 obc8x10
biceps obc3x20/20/20
triceps obc6x20 obc5x20/20
odwodziciel 28x20/20/20
ściąganie 9,5x20/20/20
wiosłowanie na siedząco 6x20/20
wiosłowanie na stojąco 20/20/20
grzbiet 20/20/20
Dzisiaj dzień wolny od pracy, więc rano na siłowni ludzi więcej niż zawsze. Końcówka ćwiczeń robiona na sali, bo na 'właściwej' siłowni był tłok. A tak koło 11 zaczęło mi pachnieć popcornem. Myślałam, że z głodu to czuję, ale później sobie przypomniałam, że przecież siłownia jest w tym samym budynku co multikino :)


Kategoria Bez roweru, siłownia, W Towarzystwie

Siłownia.

Poniedziałek, 2 stycznia 2012 | Rower: | temp ˚ dst0.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh

przysiady 20/20/20
suwnica 40x20/20/20
prostowanie obc6x20/20/20
zginanie obc7x20/20/20
biceps obc3x20/20/20
triceps obc7x20/20/15/5
odwodziciel 45x20/20/20
ściąganie 6,5x20 9,5x20/20
wiosłowanie na siedząco 6x20/20/20
wiosłowanie na stojąco 20/20/20
grzbiet 20/20/20
wyciskanie 5x15/20/20 (chyba za mało funkcji regulacji ma to urządzenie, bo wypycham sprzed klatki i nie czuję, żeby pracowało to, co miało pracować)


Kategoria Bez roweru, Samotnie, siłownia