Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2013

Dystans całkowity:75.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:03:44
Średnia prędkość:20.30 km/h
Maksymalna prędkość:34.90 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:25.27 km i 1h 14m
Więcej statystyk

Wpis zbiorczy - Luty

Czwartek, 28 lutego 2013 | Rower:Kelly's Magic | temp ˚ dst0.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh

01- TBC
05- łyżwy 1:10
06- TBC
07- basen 0:40
08- bieganie 1:00

Przedpole LK
09- biegówki 1:30 - pierwszy raz na własnym sprzęcie
10- biegówki 2:00 - Z Tomkiem w KPN, z przerwą w Roztoce.
12- biegówki 2:30

Piękna aura w lesie
13- basen 0:40
14- ABT i Streching
16- bieganie 0:50
17- basen 0:30
19- biegówki 2:15

Dobre warunki na szuranie nartami
20- biegówki 2:20

Dopadało śniegu :D
21- biegówki 1:30
22- TBC
23- basen 0:40 - zmiana rytmu oddychania z 5, na 3 i od razu lepiej się pływa
24- basen 0:30 - bez przerw
25- biegówki 1:25
28- basen 0:40 - bez przerw


Kategoria basen, Bez roweru, Bieganie, Łyżwy

Coraz lepiej, coraz dłużej.

Środa, 27 lutego 2013 | Rower:Kelly's Magic | temp 6.0˚ dst32.90/0.00km w01:29h avg22.18kmh vmax34.90kmh

Znowu ciepło to jadę na trochę dłużej niż wczoraj. Tym razem z muzyczką do pedałowania. W połowie drogi spotykam Włodka z grupą kolarzy. Większość jedzie w przeciwnym kierunku, a ze mną zabiera się tylko Ulrike z teamu 360(tutaj jej relacja z biegu piastów, na który zdecydowała się właśnie tego dnia). Umilony rozmowami powrót mija bardzo szybko :)


Kategoria Samotnie

Wywabiona z domu przez słońce.

Wtorek, 26 lutego 2013 | Rower:Kelly's Magic | temp 5.0˚ dst24.90/0.00km w01:11h avg21.04kmh vmax34.90kmh

Samotna pętelka po asfaltach. Dla urozmaicenia co 10 min przyspieszenia.


Kategoria Samotnie

Para buch, koła w ruch.

Poniedziałek, 4 lutego 2013 | Rower:Kelly's Magic | temp 0.0˚ dst18.00/0.00km w01:04h avg16.88kmh vmax26.40kmh

Miał być las, ale w lesie goły lód. Tor jazdy nie do zmiany, ciężko nawet zahamować i się zatrzymać.

Śliska droga po horyzont
Wyjeżdżam więc na asfalty nie do końca czarne. Tam też jadę cały czas w strachu, że fiknę na cienkiej warstewce śniegu wprost pod koła. Kierowcy samochodów ogólnie mało życzliwi i wyprzedzają z jeszcze mniejszym odstępem niż latem. Na zakończenie wyjazdu słoneczko przebija się przez chmury i robi się przyjemniej. Chwilę później jednak dostawczak chce mnie zepchnąć na zakręcie z drogi i robi się mniej wesoło.
HR 142, 182


Kategoria Samotnie