Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:123.14 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:05:37
Średnia prędkość:21.92 km/h
Maksymalna prędkość:60.20 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:41.05 km i 1h 52m
Więcej statystyk

Wpis zbiorczy - Marzec

Wtorek, 19 marca 2013 | Rower: | temp ˚ dst0.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh

01 - ABT
08 - ABT
09 - basen 0:40
11 - narty 1:20, HR 169, 185
na dworze -3* i dzięki temu najlepsze jak dotąd warunki śniegowe
12 - narty 1:20, HR 164, 180
fajnie się biegało, ale obtarłam mocno piętę w bucie i ledwo dojechałam do domu. Właściwie musiałam dopchać się na kijach i sporadycznych odbiciach nie obtartą nogą
13 - basen 0:35
14 - narty 2:30, HR 151, 172
jakoś bez sił. Miała być krótsza pętelka, ale zapomniałam jak te ścieżki się w lesie układają i skończyło się tak, że pobiegłam standardowy dystans. Poza tym piękna pogoda to aż chce się szurać :)

Słonko!
18 - basen 0:40
19 - narty 1:50, HR 171, 182
straszna zawierucha, ale wyszłam się przewietrzyć. Padający śnieg nawet tak bardzo nie przeszkadzał. Gorsza była temperatura, o 2*C za wysoka, bo na plusie i śnieg oblepiał narty. Za to dzięki zasypanym drogom udało mi się dojechać na nartach pod dom :D

Pada, pada i mało widać

Samotny gostek na ławce. Pewnie zmarzł, więc mu flaszkę pożyczyłam ;)

Z zimowym ludkiem. Ten to w taką pogodę pożyje ;p

W ciągu dwóch godzin prawie zdążyło zapadać mój własny ślad



Zdążyć przed zimnem.

Czwartek, 7 marca 2013 | Rower: | temp 7.0˚ dst40.00/0.00km w01:51h avg21.62kmh vmax38.30kmh

Od rana niebo zaciągnięte chmurami. Dzisiaj raczej nie ma szans na słońce, bo zapowiadany jest deszcz i śnieg. O zgrozo, a ja myślałam, że to już koniec!
Minęłam się dzisiaj z Ulrike i paroma kolarzami. Generalnie, to nie mam siły pedałować a licznik znowu odmawia posłuszeństwa. Przynajmniej pulsak z nową baterią działa sprawnie :)
HR 153, 187


Kategoria Samotnie

Co za bałwan!

Środa, 6 marca 2013 | Rower:Kelly's Magic | temp 15.0˚ dst47.14/0.00km w02:12h avg21.43kmh vmax60.20kmh

Dzisiaj sprawunkowo po Warszawie. Najpierw do rowerowego na Śniegockiej do Kasi, towarzysko i po baterię. Później na Corazziego po czujnik kadencji dla Tomka, następnie na Czaki do Tomka. Cała ta trasa była z wiatrem i słońcem, więc powrót w mniej sprzyjających okolicznościach. Całe szczęście, że Tomek oddał mi okulary, bo tak to bym się 'zapłakała' w drodze powrotnej.


Ludziki przy Wisłostradzie (tęcza oczywiście nie było, aparat z telefonu oszukuje :p)
W miarę jazdy robiło się coraz cieplej, ale kto to mógł wiedzieć, że będzie aż tak ciepło. A ja ubrana w zimowe spodnie z membraną, owiewy na butach (całe szczęście, że nie neoprenowe, a jedynie podszyte polarem :p), koszulka termiczna z długim rękawem i na to bluza. Tylko taki bałwan jak ja nie patrzy na termometr przed wyjściem i ubiera się na pamięć (bo wczoraj jeszcze taki strój był ok) :p


Kategoria Samotnie

Asfalto

Wtorek, 5 marca 2013 | Rower:Kelly's Magic | temp 9.0˚ dst36.00/0.00km w01:34h avg22.98kmh vmax39.00kmh

Wyjechałam na rozruch a dopiero jak wyjechałam to wymyśliłam, że w sumie powinnam dzisiaj zrobić test drogowy. W końcu przecież trzeba zacząć trenować, a nie tylko jeździć. W takim wypadku chciałam zrobić bardzo lekki przejazd, ale spotkałam Michała na szosie i lekko już nie było :p A do tego ten wiatr. Szybko razem dojechaliśmy do Konstancina i tam się rozstaliśmy, bo chciałam jeszcze dokręcić do 1,5 h. Podjazd pod skarpę do domu ciężko idzie i to mnie trochę niepokoi. Trzeba popracować nad siłą.
A tu piosenka, która kojarzy mi się z niespieszną, chilloutową jazdą latem :)


Kategoria W Towarzystwie