Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2011

Dystans całkowity:550.09 km (w terenie 29.00 km; 5.27%)
Czas w ruchu:28:41
Średnia prędkość:19.18 km/h
Maksymalna prędkość:54.80 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:55.01 km i 2h 52m
Więcej statystyk

Ciastko w górce...

Piątek, 29 lipca 2011 | Rower:Kelly's Magic | temp 23.0˚ dst49.07/0.00km w02:01h avg24.33kmh vmax52.90kmh

...jako pretekst do przejażdżki :) Przy okazji okazało się, że w Cieciszewie zdemontowali policjanty z ulicy, a mostu w Konstancinie jest już coraz więcej. Pierwsze ciastko mnie nie urzekło, połowa eklerki też taka sobie, więc Tomek zaproponował jeszcze tartę na pół :D
Z powrotem znowu ciągnęłam się za Tomkiem. Wyjazdy z góry są fajne, bo jest zjazd ze skarpy i się na nim pędzi :) Powrót miał być z wiatrem, ale ciemne chmury się przypałętały i znowu było pod. Udało się jednak dojechać do domu na sucho.


Kategoria W Towarzystwie

ŚLR Zagnańsk, a właściwie to Umer.

Niedziela, 24 lipca 2011 | Rower:Kelly's Magic | temp 20.0˚ dst52.58/0.00km w02:31h avg20.89kmh vmax54.80kmh

Magdziulas się zbliża w 7:19 :)
<iframe frameborder="0" width="480" height="270" src="http://www.dailymotion.com/embed/video/xk77bi"></iframe><br /><a href="http://www.dailymotion.com/video/xk77bi_mtbcross-zagnaysk-2011-07-24-cz-3_sport" target="_blank">MTBCROSS Zagnańsk 2011.07.24 (cz.3)</a> <i> przez <a href="http://www.dailymotion.com/greg787_157" target="_blank">greg787_157</a></i>


Kategoria W Towarzystwie, Welodrom, zawody

6. dzień.

Wtorek, 19 lipca 2011 | Rower:Kelly's Magic | temp 26.0˚ dst77.23/0.00km w04:28h avg17.29kmh vmax37.70kmh

Wreszcie koniec pracy! Dzisiaj zdecydowanie najprzyjemniejszy dzień, mimo że bardzo długi :)


Kategoria W Towarzystwie

5. dzień.

Poniedziałek, 18 lipca 2011 | Rower:Kelly's Magic | temp 25.0˚ dst69.03/0.00km w03:58h avg17.40kmh vmax34.90kmh

Rano pochmurno ale się przejaśniło i był skwar. Dzisiaj chyba najciężej się jeździło. Teren wybitnie pagórkowaty, cały czas pod wiatr i w upale.


Kategoria W Towarzystwie

4. dzień.

Niedziela, 17 lipca 2011 | Rower:Kelly's Magic | temp 25.0˚ dst27.42/0.00km w01:12h avg22.85kmh vmax35.40kmh

Dzisiaj krótko, tylko pomiary przepływów w dwóch miejscach na rzece Marycha.

Tomek wiezie dzidę :p © magdafisz

Pomiary :) © magdafisz


Kategoria W Towarzystwie

3. dzień.

Sobota, 16 lipca 2011 | Rower:Kelly's Magic | temp 25.0˚ dst68.25/0.00km w03:48h avg17.96kmh vmax39.70kmh


Kategoria W Towarzystwie

2. dzień.

Czwartek, 14 lipca 2011 | Rower:Kelly's Magic | temp 27.0˚ dst54.33/0.00km w03:14h avg16.80kmh vmax32.90kmh

To samo co wczoraj ale w innym miejscu :p


Kategoria W Towarzystwie

1. dzień w terenie.

Środa, 13 lipca 2011 | Rower:Kelly's Magic | temp 27.0˚ dst55.56/0.00km w03:06h avg17.92kmh vmax38.30kmh

Dojazd do, objazd po, przejazd do następnej wioski w okolicach Sejn, a wszystko w ramach badań do pracy magisterskiej Tomka :)


Kategoria W Towarzystwie

Porządna przejażdżka :)

Sobota, 9 lipca 2011 | Rower:Kelly's Magic | temp 26.0˚ dst80.22/29.00km w03:40h avg21.88kmh vmax41.10kmh

Rano słońce za oknem. Dobrze, dzisiaj uda nam się z Tomkiem zrealizować plan wycieczki :) Mamy jechać z Józefowa do Złotokłosu na ciastko, a później do Jaworowej na działkę Tomka.
Ruszamy po 10. Słońce grzeje. Dobrym tempem dojeżdżamy do Podkowy. W lesie wilgotno, ale po deszczach piach jest unicestwiony i jedzie się dobrze. Do czasu aż dojeżdżamy do wielkich kałuż :p Tomek jedzie przodem, a ja staram się jechać jego śladem. W połowie długości kałuży zjeżdżam niewiele do środka gdzie niestety woda jest wyższa i moja pedałująca noga idzie pod wodę. Fuck :( Gdyby Tomek się nie obejrzał i nie krzykną 'nie zatrzymuj się, jedź!' to bym stanęła w tej kałuży, ale czemu bym tak zrobiła to nie wiem :p Zamoczyłam też hamulce, które na jakiś czas tracą swoją zdolność do hamowania :p
Jedziemy czerwonym szlakiem dalej przez Magdalenkę aż do Złotokłosu. Po drodze siły mnie opuszczają trochę. Zaczyna mi wszystko przeszkadzać i już nie mogę się doczekać tego ciastka w cukierni :) Po pysznej tarcie i chwili odpoczynku ruszamy znowu. Przed nami jazda asfaltami, na których mam skoki mocy :p Raz jadę swoim tempem na luzie, a raz mnie męczy pedałowanie. Tomek się już pewnie nudzi ze mną, ale dzielnie jadę :p Czuć tą parotygodniową przerwę w jeżdżeniu :(
W Jaworowej regenerujemy się przy grillu i pysznych sałatkach, a pod wieczór ruszam samotnie do domu. To był dobry dzień dzięki dobrej pogodzie :)


Kategoria W Towarzystwie

Do pracy.

Piątek, 8 lipca 2011 | Rower:Kelly's Magic | temp 26.0˚ dst16.40/0.00km w00:43h avg22.88kmh vmax36.50kmh

Dzisiaj wiatr wiał sprawiedliwie - pół drogi, po kenie było z wiatrem, a drugie pół, do Pola Mok. było już pod. Będąc w pracy zaczęło padać. Zlało porządnie i zrobiło się strasznie parno. Na Polach Mok. utworzyła się nawet mgła. Po wyjściu z pracy spotykam się z Tomkiem przy sadzawce. Krótka weryfikacja planów, bo po deszczu zrobiły się ogromne kałuże na drogach, a mieliśmy jechać do Tomka rowerami. Przy zachodnim jednak decydujemy się wsiąść w pociąg, bo szły ciemne chmury, z których niewiele później lało. Szkoda, bo wyszło mało jeżdżenia o własnych siłach :p Niech już przestanie padać dzień w dzień!! :(


Kategoria Samotnie