Twarzą w twarz z trenerem każdego rowerzysty.
Środa, 28 marca 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp 18.0˚
dst39.23/0.00km
w01:43h avg22.85kmh
vmax39.00kmh
Z braku pompki i po ostatnim kapciu nie zamierzam się wypuszczać na asfalty, bo jak tam się coś stanie, to później cały dzień będę wracać :p
Wymyśliłam sobie w takim razie agrykolkę :) Pojadę, machnę z 10 podjazdów i zuruck. A że ma być krótko, to niech będzie intensywnie. Prędkość na górze 16-17 km/h to dla niektórych nie jest szałowa prędkość, ale mi wystarczyło, żeby poczuć pieczenie w udach :) Dodatkowe obciążenie dostawałam od tego 'trenera', zwanego wichurą lub huraganem, bo pod górę było pod wiatr. Zadowolona pomknęłam do domu, czuć moc w nogach :)
W niecałe 2 godziny ogrzało się dzisiaj o ok 7 stopni. Jak wychodziłam było 11, jak wracałam 18. Szaleństwo!
Kategoria Samotnie