Październik, 2011
Dystans całkowity: | 197.50 km (w terenie 14.00 km; 7.09%) |
Czas w ruchu: | 04:44 |
Średnia prędkość: | 23.21 km/h |
Maksymalna prędkość: | 37.10 km/h |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 17.95 km i 0h 47m |
Więcej statystyk |
Mistrz zakupów powraca do Piaseczna.
Poniedziałek, 31 października 2011 | Rower:Składak | temp 13.0˚
dst17.00/7.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Nie macie nigdy tak, że to co kupiliście układa się na was inaczej niż w sklepie? Bielizna do biegania okazała się całkowicie do bani i musiałam dzisiaj wyruszyć do sklepu i ją oddać. No to przy okazji znowu wstąpiłam do Fashion House i tym razem kupiłam softshell. Ale czy oby na pewno dobry rozmiar? Nie wiem, ale mam nadzieję, że tak, bo musiałabym znowu tam jechać i wymieniać :p Tak to jest jak się nie ma kogo poradzić na zakupach :p
Dzisiaj pogoda mniej sprzyjająca, ale i tak ciepło.
Kategoria Samotnie
Zakupy w Piasecznie.
Niedziela, 30 października 2011 | Rower:Składak | temp 14.0˚
dst17.00/7.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Zachciało mi się pojechać na poszukiwania torby sportowej. Najpierw Decathlon, a później Fashion House. Wreszcie kupiłam babską, różową torbę i ruszyłam do domu, bo coś się zaczęło ściemniać. Zamontowałam zakup na bagażnik, ale daleko nie ujechałam, bo zahaczałam nogami o brzegi torby (a torba wcale nie jest duża, tylko bagażnik nisko :p ).
Pogoda rewelacyjna na jakiekolwiek aktywności. Ciepło i słonecznie przez większą część dnia. A w lesie jest po prostu pięknie! Niestety matołek miał rozładowującą się baterię w telefonie, a wtedy zdjęcia zrobić nie mogę, i nie mogłam nic uwiecznić. A takie ładne słońce było do zdjęć. Nigdzie mi się dzisiaj nie spieszyło, pełen chillout na składaku :)
Kategoria Las, Samotnie
Bieganie przed obżarstwem.
Sobota, 29 października 2011 | Rower: | temp 14.0˚
dst0.00/0.00km
w00:27h avg0.00kmh
vmax0.00kmh
Dzisiaj z Tomkiem. Krótko, bo na 14 szliśmy na obiad imieninowy. Tomek dokumentował trasę z endomondo. Trochę się pogubił ten GPiEs w lesie :P
http://www.endomondo.com/embed/workouts?w=o4-q7JCvs20&width=650&height=500#
Kategoria Bez roweru, Bieganie, W Towarzystwie
Bieganie ostatni raz przed zmianą czasu.
Wtorek, 25 października 2011 | Rower: | temp 3.0˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
35 min biegania. Temperatura przyjemna, ładne wschodzące słoneczko. Spotykam Tomka wujka, który spaceruje z psem.
Szkoda, że za tydzień o tej samej porze będzie znacznie ciemniej :(
Zapisałam się już na bieg Niepodległości :)
Kategoria Bez roweru, Bieganie, Las
Uczelnia.
Poniedziałek, 24 października 2011 | Rower:Składak | temp ˚
dst21.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Strasznie ciężko się dzisiaj jechało pod wiatr. Siedząc prosto łapię tyle wiatru, że czuć jak mnie spowalnia.
Powrót po ciemku, powoli, pod wiatr. Ale za to kierowcy bardzo uprzejmi, nawet Ci w bmw :p
Kategoria Samotnie
Grand Prix Warszawy na 5 km.
Sobota, 22 października 2011 | Rower: | temp 8.0˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Impreza pod nosem, nie trzeba daleko jechać i taszczyć za sobą maneli, więc czemu by nie wystartować :)
Słoneczko grzało, ale w lesie wiało chłodem. Przez prawie całą trasę towarzyszył mi Tomek jadąc obok na składaku :)
Czas na mecie 25:41. Super, taki wynik mi pasuje :)
Kategoria Bez roweru, Las, Welodrom, zawody, Bieganie
Uczelnia.
Piątek, 21 października 2011 | Rower:Składak | temp 8.0˚
dst10.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Piękne słońce za dnia i prawie bezwietrznie.
Kategoria Samotnie
Uczelnia.
Wtorek, 18 października 2011 | Rower: | temp 10.0˚
dst22.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
2x na uczelnie i z powrotem, a później jeszcze do dentysty.
Rano spotykam Włodka, który pędzi w przeciwną stronę do pracy :)Składak :D
© magdafisz
Kategoria Samotnie
Bieganie
Wtorek, 18 października 2011 | Rower: | temp 0.0˚
dst0.00/0.00km
w00:29h avg0.00kmh
vmax0.00kmh
Budzik dzwoni o 6.50. Budzę się, patrzę za okno - 0*. Myślę sobie, nie idę, za zimno i kładę się z powrotem do łóżka. Ale zasnąć nie mogę i zastanawiam się, jak to się biega przy takiej temperaturze. No dobra, ciekawość wzięła górę, więc idę biegać.
Podwójne spodnie, bo pojedynczych ocieplanych nie mam, podwójne majtki, a na górę koszulka termiczna i bluza. I biegało mi się całkiem dobrze, tzn. komfortowo. Ale spacer od domu na rozgrzewkę nieco krótszy, bo jednak chłodno było i trzeba się było szybko rozgrzać.
Pole przed lasem zaorane na nowo. Dobrze, że jest twardo ale muszę uważać gdzie i jak stawiam nogi. Wszędzie szron, ale słonko powoli idzie w górę. Przy polance minuta przerwy na fotkę.
Jak wracam to na polu jest już nawet coś w rodzaju obornika rozrzucone. Nie da się tego ominąć więc jakoś na paluszkach przeskakuję. Ale Ci rolnicy uprzyjemniają poranne bieganie :)
Dzisiaj opublikowali wyniki z niedzielnych zawodów. Jestem strasznie zła! Bo co to za czas wyszedł - 29:17. Gorzej niż na teście i trasie wytyczonej przez google.maps ?! Miałam się poprawić a tu co..?! Załamka :(
Kategoria Bez roweru, Las, Samotnie, Bieganie
Powrót przez Lidla.
Poniedziałek, 17 października 2011 | Rower:Składak | temp 9.0˚
dst7.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Zachciało mi się pojechać na zakupy do sklepu, który zazwyczaj jest nie po drodze jak się jeździ komunikacją. Co innego jest jak jestem swoim szoferem :) Powrót koło Kazurki po wertepach. Rower się nie rozsypał, więc jest ok. Ale muszę cały czas wypatrywać większych dziur i wysokich krawężników, żeby odpowiednio wcześniej wcisnąć hamulec (niestety czas reakcji nie jest tak krótki jak w tarczówkach) :)
Kategoria Samotnie