Bez roweru
Dystans całkowity: | b.d. |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 0.00 km |
Więcej statystyk |
Być jak Forest Gump.
Poniedziałek, 29 października 2012 | Rower: | temp 2.0˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Czas: 1:09
Długo odwlekałam godzinę wyjścia na dwór przez za dużo niepotrzebnych obaw o stan ścieżek w lesie. Jest zmarznięty i nierówny śnieg, jest błoto i kałuże, a na dodatek sporo połamanych i poprzewracanych w poprzek ścieżek drzew (pewnie po tych sobotnich opadach śniegu), ale biec się da :D
Po pewnym czasie było wprost idealnie. Nie czułam chłodu, nie czułam zmęczenia, nie przeszkadzało mi chlapanie pod nogami. Czułam się jak Forest Gump, który po prostu biegł i nawet nie myślał o tym, żeby przestać. Dzisiaj zrobiłam taką kombinację po ścieżkach, jakiej jeszcze nigdy nie było, bo po prostu chciało mi się biec! Jedyny błąd jaki dzisiaj popełniłam to wyjście z domu za późno. Jak wybiegałam z lasu to było już na tyle ciemno, że nie wiedziałam po czym biegnę, a kierowałam się tylko ciemnymi ścieżkami wydeptanymi na śniegu.
Końcówkę do domu wydłużyłam sobie jeszcze o kilka chodników, ale w sumie i tak nie chciało mi się kończyć ;)
HR av 181, max 187
Kategoria Bez roweru, Bieganie, Las, Samotnie
Kto nie ma w głowie, ten ma w nogach.
Piątek, 26 października 2012 | Rower: | temp 6.0˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Czas: 0:52
Czuć ochłodzenie. Dzisiaj wyleciałam z domu w długich spodniach i rękawicach. Nastawiłam sobie na kuchence wodę do gotowania, żeby po powrocie mieć lekko ciepłe picie. I tak szybko wychodziłam, że zapomniałam wyłączyć gaz pod czajnikiem. Dobrze, że przypomniałam sobie o tym kilometr od domu.
Przez powrót do domu nastąpiła modyfikacja planów. Dzisiaj, mimo wiatru, dużo cieplej jest na słońcu. W domu zmieniłam buty na te z większą amortyzacją i ruszyłam na chodniki. W sumie to nawet dobrze wyjdzie bo trochę przyzwyczaję kolana do twardego podłoża i stopy do innych butów.
I co się okazuje po tej niecałej godzinie biegania? Że na twardym się dużo szybciej biegnie, przy mniejszym zmęczeniu. Z rowerem jest w sumie tak samo :p Ale odkrycie to odkrycie :D
HR 175, 188
Kategoria Bez roweru, Bieganie, Las, Samotnie
Kryzys.
Wtorek, 23 października 2012 | Rower: | temp 15.0˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Czas: 0:45
Od początku jakoś nie mogłam się wbić w rytm. Nogi nie chciały stawiać długich kroków, obijały się o siebie. Może za szybko chciałam zacząć. Później jednak nie było lepiej. Wkurzyłam się na pulsaka, który znowu (mimo upewnienia się, że włączyłam) nie pokazywał czasu treningu. Wrr. W jakieś pole magnetyczne wbiegam czy co? Bo to było mniej więcej na tej trasie co w piątek, więc oszacowałam sobie czas. Ale byłam zła, że nic dzisiaj nie idzie tak, jak ma iść :p
Miałam też dzisiaj dziwne wrażenie, że muszę więcej powietrza wydychać, niż wciągać w płuca. Nie wiem jak mam zazwyczaj, ale dzisiaj rytm oddechów 3:1 (wdech:wydech).
HR av 167, max 193.
Kategoria Bez roweru, Bieganie, Las, Samotnie
Najdłuższy dotąd bieg.
Piątek, 19 października 2012 | Rower: | temp 19.0˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Czas: 1:15
Pierwszy raz biegałam z muzyką i dzięki temu wiem ile biegałam, bo początkowo pulsometr coś nie zaskoczył. Średnim tempem zrobiłam rundę wokół lasu. Całkiem przyjemnie mi się biegło, chociaż z bidonem w ręce raczej niewygodnie ale się przydał. Przerwy co 15, 20 min na dwa łyki picia były dobrym pomysłem.
HR av 185, max 214 (szaleństwo! ale nie wiadomo czy to nie jest jakiś błędny odczyt :p)
Kategoria Bez roweru, Bieganie, Las, Samotnie
Bieganie.
Środa, 17 października 2012 | Rower: | temp 11.0˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Czas: 0:55
Mimo wczorajszych opadów w lesie warunki do biegania dobre. Z pół godziny biegania po płaskim a później 10 podbiegów. Skarpa w kabackim nie jest za długa, ale w lajtowym tempie wychodziło ~45 s pod górę. Ostatnie dwa razy jakby trochę bardziej spowolnione niż poprzednie. Jednak czuć w nogach te 'przewyższenia' :)
Skarpa to jednak nie idealny podbieg bo za dużo tam korzeni, na których można fiknąć, więc to miejsce nadaje się tylko jak jest widno. Trzeba będzie poszukać innej miejscówki na wieczory :)
HR max 205, av 182
Kategoria Samotnie, Las, Bieganie, Bez roweru
Czy to Październik?
Poniedziałek, 15 października 2012 | Rower: | temp 19.0˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Czas: 0:40
Aż się zdziwiłam jak popatrzyłam na termometr po 16. Pokazywał jak nic 19*. No to lecę na krótko, awaryjnie rękawki do kieszonki, chociaż raczej się nie przydadzą.
Po niecałych 4 min hasanie po lesie mało co się nie skończyło, bo źle stanęłam i wykręciłam sobie kostkę. Chwilę postałam a później ruszyłam piechotą przed siebie, z nadzieją, że zaraz przestanie boleć. Uff, przestało i ruszyłam dalej. Tym razem bardziej się rozglądałam po czym stąpam :)
Na końcu 'rundy', którą robiłam w zeszłym roku jakieś 30 min, spoglądam ile czasu minęło. Ups, 22 min to za mało, żeby jeszcze wracać. Trochę się zastanawiam, czy przypadkiem mnie nie oszukuje ten czasomierz, ale lepiej zrobić więcej niż mniej. Po jeszcze jednej rundzie wychodzi 40 min i zadowolona mogę wrócić do domu :)
HR av 181, max 195.
Kategoria Bez roweru, Bieganie, Las, Samotnie
Speed.
Środa, 10 października 2012 | Rower: | temp 11.0˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Czas: 0:21
Tak określiłabym dzisiejszy bieg (oczywiście w moim odczuciu :P). Tak samo jak tydzień temu, a trasa 'skrócona' o 3 min. Na koniec 'atak' na podbiegu (raptem 5 kroków, ale pod górę). Już się nie mogę doczekać biegania po góreczce :)
HR max 197, av 175.
Kategoria Bez roweru, Bieganie, Las, Samotnie
Pobiegane.
Środa, 3 października 2012 | Rower: | temp 12.0˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Czas: 0:24
Krótkie i lekkie bieganie pierwszy raz od wiosny. W sumie biegło mi się bardzo dobrze, nawet całkiem lekko jak po tak długiej przerwie.
W lesie spotkałam kilku biegaczy, którzy tak szeroko się uśmiechali jak pozdrawiali mnie machnięciem ręki, że aż miło się robi :)
HR av 176, max 182
Kategoria Bez roweru, Bieganie, Las, Samotnie
Body shape i basen.
Czwartek, 29 marca 2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Mocne podjazdy czułam w nogach już na następny dzień. Może faktycznie przegięłam pałkę, ale dobrze mi z tymi lekkimi zakwasami w nogach. Znowu czuję, że żyję :) Pogoda się skiepściła i na przemian padał deszcz i świeciło słońce. Dzisiaj roweru nie ma, ale za to inne atrakcje. Rano body shape, na którym ręce mi prawie odpadły, a wieczorem basen. Miało być rekreacyjne pływanie, ale musiałam sobie mocniej nogami powachlować. Później spokojnie i był to dobry czas na trening wdechu przy kraulu na drugą stronę niż zawsze.
Kategoria Bez roweru, W Towarzystwie
Bieganie.
Wtorek, 27 marca 2012 | Rower: | temp 10.0˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Wichura taka, że nieprzyjemnie się nawet chodzi, a co dopiero mówić o jeżdżeniu na rowerze. Pół dnia siedziałam pod kocem w domu, ale wieczorem postanowiłam zrobić coś. Pół godziny biegania i późniejsze ćwiczenie brzucha dobrze wypłynęło na nastrój :)
Kategoria Bez roweru, Bieganie, Las, Samotnie