TBC

Całkowicie nieudane zajęcia. Ale poszłam z Gosią, żeby się przekonała, że tylko jedna dziewczyna fajnie prowadzi zajęcia. Tylko mnie wkurw na instruktorkę brał, totalna klapa. Zresztą nie tylko ja nie nadążałam za zmianą ćwiczeń, połowa sali robiła sobie, a ona sobie =/

Siłownia.

Ciepło na dworze i się nie chce iść na siłownię. A na siłowni zdecydowanie za ciepło.
Rozgrzewka 12 min na bieżni. Przy kilkuminutowym biegu z pręd. 11,5 i nachyleniu 2, tak zarzucałam kitą, że aż mi gumka z włosów spadła i warkocz się rozjechał :(
suwnica 50x30/30/30
prostowanie nogi w tył 30x20/20/20
zginanie nóg 9x20/20/20
ściąganie do klatki 9,5x20/20/20
wiosłowanie na stojąco 20/20/20
grzbiet 4x20/20/20

Fatburn.

Rozruch.

Poniedziałkowy fatburning. W planach było posiedzenie w łaźni po zajęciach, ale zapomniałam zgłosić ten fakt na recepcji i niestety łaźnia była nienagrzana :p Gapa :p

ABT z uzupełnieniem.

Nogi poćwiczyły na zajęciach, a później uzupełnione o ręce i plecy.
biceps 3x20/20/20
triceps 2x20/20/20
ściąganie 9,5x20/20/20
wiosłowanie na stojąco 30/30/30
wiosłowanie na siedząco 7x20/20
grzbiet 3x20/20 4x20
A później cały dzień zmarnowałam i przespałam pod kocem :p

Rozruch na spalaniu tłuszczu

Oj jak po wczorajszym wszystko boli. Kolana ledwo się zginają, lewy triceps coś mnie boli, na nogach nowe siniaki. Ale na fatburn idę, bo jak nie poskaczę, to będzie jeszcze gorzej :)
Na koniec 8 min odpoczynku w łaźni parowej i można ruszać na zajęcia. To jest dobry początek dnia :)

Fat burning.

Spalanie a później grzanie się w łaźni parowej. Może pomoże to coś na kolana.
Przy każdym wejściu do szatni jest spacer w poszukiwaniu szafki. Dlaczego? Bo stoją jakoś dziwnie :p

Siłownia.

Dzisiaj na suwnicy ostrożniej ze względu na kolana. Mniejszy ciężar, więcej powtórzeń.
suwnica 40x30/30/30
prostowanie 7x20/20/20
zginanie 8x20/20 9x20
biceps 3x20/20/20
triceps 2x20/20/20
ściąganie 9,5x20/20/20
wiosłowanie na stojąco 20/20/20
wiosłowanie na siedząco 7x20/20/20
grzbiet 3x20/20/20

ABT z uzupełnieniem a wieczorem łyżwy.

Zajęcia razem z Gosią, a później jeszcze indywidualnie zrobiłam ćwiczenia na górne partie ciała.
biceps 3x20/20/20
triceps 2x20/20/20
ściąganie 9,5x20/20/20
wiosłowanie na stojąco 20/20/20
wiosłowanie na siedząco 7x20/20/20
grzbiet 3x20/20/20
Wieczorne łyżwy mało przyjemne. Straszny wiatr stopował na zakręcie, sypało śniego-deszczem w oczy. Ja jakoś nie miałam siły się odpychać i przy każdym kroku 'czułam' kolana. Chyba trzeba zacząć coś brać.

Fat burning.

Cała godzina skakania po podwyższonym o dwie podpórki stepie i całe zmęczenie odczuwałam w kolanach. Ale w trakcie zajęć tego się nie czuje, bo jest muzyczka i jest wesoło :)