Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:5213.36 km (w terenie 563.29 km; 10.80%)
Czas w ruchu:227:39
Średnia prędkość:22.09 km/h
Maksymalna prędkość:60.20 km/h
Liczba aktywności:173
Średnio na aktywność:31.03 km i 1h 27m
Więcej statystyk

Adaptacja na siłowni

Czwartek, 10 stycznia 2013 | Rower: | temp ˚ dst0.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh

Dzisiaj pierwsza przymiarka do siłowni. Dodatkowo traktowana jako nagroda na odstresowanie po oddaniu pracy mgr :)
Celowo jadę przed 16, żeby nie było dużego ruchu. Tak faktycznie jest. Na strefie wolnych ciężarów kilku facetów, na orbitrekach, bieżniach itp. kilka pań.
Podczas ćwiczeń w strefie wolnych ciężarów, czyli 'królestwie' mężczyzn, czuję się cały czas bacznie obserwowana. Nie wiem czemu. Czy to dziwne, że dziewczyna wymachuje 2 kg sztangielkami albo ściąga drążek do klatki? Bez komentarza już zostawię ich sposób wypowiedzi i to, że żaden z nich nie używał ręczników na sprzętach :/
Ćwiczenia jednak przebiegały pomyślnie, a najbardziej zaskakujące było to, że mogę zrobić zwykłe brzuszki bez żadnego ograniczenia bólowego :)


Kategoria Samotnie, siłownia

Basen

Niedziela, 6 stycznia 2013 | Rower: | temp ˚ dst0.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh

Stęskniona za wysiłkiem postanawiam i dzisiaj popływać. Identycznie jak wczoraj, powoli i przyjemnie. Dzisiaj, pod względem ruchu na basenie, było idealnie. Mało ludzi, mało chlapania :)
Wieczorem jednak czuję, że koło blizny boli mnie bardziej niż rano, czyli muszę zwolnić z wprowadzaniem aktywności :(


Kategoria basen, Samotnie

Basen

Sobota, 5 stycznia 2013 | Rower: | temp ˚ dst0.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh

Juhuhu, pierwsza aktywność dokładnie po miesiącu od operacji. Padło na basen jako wybór najmniej siłowy a najbardziej bezpieczny dla brzucha.
Nie wiedziałam ile wytrzymam z powodu braku kondycji oraz słabych mięśni, dlatego zaczęłam powoli. Po tak długim czasie bez aktywności szybko jednak zachciało mi się bardziej zmęczyć. Dużo nie musiałam robić, po przepłynięciu jednej długości już sapałam jak lokomotywa :p
Musiałam więc zwolnić i stwierdziłam, że ten czas regeneracji i powrotu do pełnej sprawności wykorzystam na naukę wdechów do kraula na lewą stronę, żeby móc pływać jak pro :p


Kategoria Samotnie, basen

To ja jeździłam na rowerze?

Sobota, 1 grudnia 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp ˚ dst45.00/0.00km w02:05h avg21.60kmh vmax39.00kmh

Takie wątpliwości mnie spotykają jak uzupełniam aktywności po ponad miesiącu. Wpisane w kalendarzu biurkowym jest, więc pewnie jeździłam :p
Co tu więc w tej aktywności wpisać? Może okoliczności, które nastąpiły kilka dni później.
Otóż, brak aktywności spowodowany jest niespodziewanym przyjęciem do szpitala, operacją i pozostawioną po nim później dziurą w brzuchu :p W roku 2012 na mikołajki dostałam piękną bliznę :p

HR z wyjazdu 144, 181


Kategoria Samotnie

Bieganie z gwiazdami.

Piątek, 30 listopada 2012 | Rower: | temp ˚ dst0.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh

Czas 0:51
W ramach przygotowań do biegów górskich lekki trening podbiegów i zbiegów w wąwozie w Powsinie. W większości były to mało bezpieczne miejsca dlatego tempo było odpowiednio wolne. Korzenie zamaskowane pod mokrymi liśćmi i miejscami duże nachylenie sprawiały, że kroczki robiły się krótkie. Fajnie było jednak pokręcić się po tym mini wąwozie. Wiele ścieżek stwarza wiele możliwości wyboru trasy, więc monotonii nie ma!
Wracając do domu spotykam Mateusza Damięckiego, stąd to bieganie z gwiazdami ;)
HR 174, 183


Kategoria Bez roweru, Bieganie, Las, Samotnie

Fart

Czwartek, 29 listopada 2012 | Rower: | temp 12.0˚ dst0.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh

Czas 0:51
Udało mi się wrócić z biegania zanim się rozpadało na dobre. Dzisiaj lekkie bieganie po lekkim nachyleniu. Niedługo trzeba będzie zacząć trenować mocniej.
A z temperaturą dzisiaj szaleństwo, 12* !! Wszyscy napotkani biegacze oczywiście poubierani od stóp do głów, tylko ja na krótko ;)

Las bez uroku :(
HR 168, 178


Kategoria Samotnie, Las, Bieganie, Bez roweru

Wycieczkowe tempo, może aż za bardzo

Środa, 28 listopada 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp 10.0˚ dst31.11/0.00km w01:23h avg22.49kmh vmax39.00kmh

Wypad na asfalty wzdłuż wałów Wisły. Fajnie, ciepło było.
Przy okazji jazdy na płaskim porobiłam kręcenie jedną nogą. Ludzie, jakie to jest dziwne. Przez pierwsze pół minuty idzie jako tako, a później to już noga ciężka się robi i zaczynam szarpać. A wydawałoby się, że takie to banalne. Dobrze jednak, że bozia dała dwie nóżki do pedałowania :)

Kiczowaty, uśmiechający się lew

A tu uśmiechający się napój z cykorii
HR 143, 174


Kategoria Samotnie

Ja to mam szczęście!

Środa, 21 listopada 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp 10.0˚ dst34.17/0.00km w01:44h avg19.71kmh vmax27.90kmh

Piękny dzień. Słońce i 10 stopni w Listopadzie nie często się zdarza.
Wczoraj spotkałam na ścieżkach leśnika pędzącego corsą, a dzisiaj na kole jechała mi straż miejska. Samochodem, po lesie. To się rozleniwili :p Już myślałam, że mnie będą chcieli zatrzymać bo długo za mną jechali. Może dlatego, że kilka razy z niedowierzaniem się oglądałam za siebie. Ale później gdzieś skręciłam, oni też jakoś inaczej pojechali. Wyjechaliśmy sobie na przeciw, minęliśmy się i więcej już ich nie widziałam.
O późnej porze roku przypominał tylko chłodny wiatr, który wychłodził mi palce w rękawiczkach. Ale dzisiaj to ja cwana byłam i wzięłam do kieszonki zimówki, tak w razie czego. Dlatego do domu dojechałam z ciepłymi paluchami :)

A widoki w lesie fajne, aż żal się nie zatrzymać i popatrzeć.


HR 142, 167


Kategoria Las, Samotnie

Powolne bieganie

Wtorek, 20 listopada 2012 | Rower: | temp 8.0˚ dst0.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh

Czas 1:02
Zrobiłam małą pętlę po lesie i wyszła ponad godzina truchtania.
HR 166, 180


Kategoria Bez roweru, Bieganie, Las, Samotnie

Powolne zamarzanie

Niedziela, 18 listopada 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp 3.0˚ dst30.29/0.00km w01:25h avg21.38kmh vmax27.90kmh

Długo nic nie robiłam, więc mimo późnej pory zbieram się na rower.
Tomek mi tłumaczy ideę treningu wytrzymałości i każe jeździć spokojnie. Starałam się, ale to nie chce wychodzić. Na dodatek, że temperatura coraz niższa i spokojna jazda po prostu nie rozgrzewa :p
Musiałam zrobić przerwę na rozgrzewanie dłoni bo zamarzały. Dobrze, że nogi w neoprenowych owiewach miały komfort jako taki :)
Zbyt późne zebranie się z domu powoduje, że kończę jeździć w całkowitych ciemnościach. Przynajmniej po wyłonieniu się z lasu na polankę miałam przepiękny widok, pole skąpane we mgle oświetlone światłami miasta.
Mimo, że ręce szczypały po wejściu do domu, to chyba było warto pojeździć dzisiaj :)
HR 143, 169


Kategoria Las, Samotnie