Samotnie
Dystans całkowity: | 5213.36 km (w terenie 563.29 km; 10.80%) |
Czas w ruchu: | 227:39 |
Średnia prędkość: | 22.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.20 km/h |
Liczba aktywności: | 173 |
Średnio na aktywność: | 31.03 km i 1h 27m |
Więcej statystyk |
Fat burning.
Poniedziałek, 27 lutego 2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Spalanie a później grzanie się w łaźni parowej. Może pomoże to coś na kolana.
Przy każdym wejściu do szatni jest spacer w poszukiwaniu szafki. Dlaczego? Bo stoją jakoś dziwnie :p
Kategoria Bez roweru, Samotnie, siłownia
Siłownia.
Czwartek, 23 lutego 2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Dzisiaj na suwnicy ostrożniej ze względu na kolana. Mniejszy ciężar, więcej powtórzeń.
suwnica 40x30/30/30
prostowanie 7x20/20/20
zginanie 8x20/20 9x20
biceps 3x20/20/20
triceps 2x20/20/20
ściąganie 9,5x20/20/20
wiosłowanie na stojąco 20/20/20
wiosłowanie na siedząco 7x20/20/20
grzbiet 3x20/20/20
Kategoria Bez roweru, Samotnie, siłownia
Fat burning.
Poniedziałek, 20 lutego 2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Cała godzina skakania po podwyższonym o dwie podpórki stepie i całe zmęczenie odczuwałam w kolanach. Ale w trakcie zajęć tego się nie czuje, bo jest muzyczka i jest wesoło :)
Kategoria Bez roweru, Samotnie
Siłownia.
Poniedziałek, 13 lutego 2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Przysiady na 'berecie' w wypadzie na każdą nogę 10/10/10
suwnica 60x20/20/20 (huraa, podnoszę więcej niż ważę :P)
prostowanie nóg obc7x20/20/20
zginanie nóg obc8x20/20/20
biceps obc4x20/20 2x20
triceps 3x19 2x20/20
odwodziciel 45+7,5x20/20/20
ściąganie 6x20 9,5x20 6+2obciążnikix20
wiosłowanie na stojąco 20/20/20
grzbiet 20 2,5x20/20
na koniec 20 min na wiosłach. tym razem przy mniejszym obciążeniu, tempo 2.26 na 500 m, i tym razem mi się strasznie dłużyła każda minuta. dzisiaj jakoś niewygodnie się usadziłam, cały czas ciągnęły mnie pośladki.
Na początku i końcu pobytu na siłowni byłam blisko sali, na której były zajęcia. Akurat dwa razy trafiłam na ich końcówkę, czyli spokojniejszą muzykę do rozciągania. Dziwnym trafem wszystkie spokojne piosenki były dzisiaj śpiewane przez Whitney (jak to śmierć potrafi podnieść popularność piosenkarzy :p).
Kategoria Bez roweru, Samotnie, siłownia
Pojeździć tyle ile się da.
Środa, 8 lutego 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp -5.0˚
dst22.00/20.00km
w01:25h avg15.53kmh
vmax0.00kmh
Miało się ocieplić, to pojawiły się myśli o przejażdżce. Po triathlonie zamontowałam siodełko pożyczone od Damiana, więc była dodatkowa chęć do jazdy.
Jak się ubierałam to cały czas myślałam, że będzie ciepło. No bo przecież przy -5 marznie się mniej niż przy -20 :p
Pierwsze zaczynają tym razem odmarzać palce u rąk. Przy okazji przenoszenia roweru przez przewalone drzewo na singlu, zagapiłam się i nie wstrzeliłam się w ścieżkę omijającą przeszkodę, zatrzymałam się na chwilę i rozgrzałam palce. Przy okazji posłuchałam jak trelują ptaki. Słonko grzało mnie w plecy i było mi wtedy bardzo przyjemnie :)
Powoli zaczynam tracić czucie w stopach, czyli niedługo będzie koniec jazdy. Ale chociaż godzinkę trzeba wytrzymać! Na ścieżkach faktycznie sam lód. Teraz trochę zamaskowany pod puszkiem ze śniegu, ale tylne koło momentami rwie się do tańca. A jakie wertepy są na tych ścieżkach, omg. Wytelepało mnie na tym siodełku. Ale, ale. Przecież to są idealne warunki do testowania! :) Gdyby tylko dało się pojeździć dłużej to bym mogła już ocenić, czy mi na nim wygodnie, czy nie. Na razie jest w porządku.
Stopy zaczynają już szczypać i boleć przy pedałowaniu, więc ostatni raz jadę na singla i kieruję się do domu. Szkoda, że nie chce mi się nawet zatrzymać na zdjęcie, ale ból jest coraz bardziej nieznośny i po prostu spieszy mi się do ciepełka.
Przed wyjazdem z lasu zauważam dziwną konstrukcję. Wysoka sterta patyków, starannie ułożona. Pewnie powstała przez te duże mrozy, żeby służyć zwierzętom, ale w jaki sposób i jakim zwierzętom? Wejścia chyba nie miało. Z boku wisiały dwa karmniki zrobione z pięciolitrowych baniaków. A wyglądało to tak:
Ciekawa konstrukcja to jak mogłam nie zrobić zdjęcia :p Przynajmniej resztę drogi o tym myślałam i stopy zeszły na drugi plan :p
Dystans przewidywany bo dalej nie mam baterii w liczniku.
Kategoria Las, Samotnie
Stegny
Poniedziałek, 23 stycznia 2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Aby potrenować jeżdżenie na łyżwach.
Kategoria Bez roweru, Łyżwy, Samotnie
Królewna Śnieżka :)
Środa, 18 stycznia 2012 | Rower: | temp -3.0˚
dst22.00/20.00km
w01:30h avg14.67kmh
vmax0.00kmh
Ciężko się było zebrać, bo za oknem zaczęło sypać. Wczoraj zastanawiałam się jaki trening zrobić, siłownia czy może coś na dworze? Z Tomkiem skonsultowałam i wyszło, że rower. Musiałam obiecać i jemu, i sobie, że wyjdę, chociażby nie wiem co się działo :p
Wychodzę koło południa. Cały czas pada. Trudno, jadę zdobywać nowe doświadczenia! Na klatce mijam listonosza, który bardzo zdziwiony przytrzymuje mi drzwi. Sama śmieję się do siebie, że wariat jestem :)
Byle szybciej dojechać do lasu, bo tam nie będzie wiało. Jadę dziewiczymi ścieżkami. Śnieg jeszcze przez nikogo nienaruszony. Sama 'zakładam' ślad rowerowy. Kurczę, nawet nie wiedziałam, że kilka cm puszku może stawiać taki opór przy toczeniu. Na singlu jednak już jakiś jednoślad był. Ludzi w lesie jest sopor. Jedni na sankach, inni z wózkami, jedni biegają na nogach inni pojawiają się z nartami. Jedzie się przyjemnie, ale coś szybko marznę w stopy. Dopiero później przypominam sobie, że nic nie podłożyłam pod blachę od spdów. Miała być godzinka jeżdżenia, a wyszło trochę więcej. Super się jeździło. Wróciłam mega zadowolona, że nie znalazłam sobie żadnej wymówki! Mam nadzieję wychodzić jeszcze na przejażdżki przy lekkim mrozie, bo póki trzyma to nie ma syfu, a ja błotników nie posiadam.
W domu od razu wchodzę do wanny, żeby się rozgrzać. To był jednak błąd, bo zmarznięte palce nie mogą tak szybko się rozgrzewać i okropnie bolą (jedyny minus dzisiejszego dnia).Zadowolona?
© magdafiszW ulubionej części kabackiego.
© magdafisz
Kategoria Las, Samotnie
Siłownia.
Czwartek, 12 stycznia 2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Dzisiaj trening 'na szybkości'. Coś źle policzyłam godziny i z przewidywanego zapasu miałam niedoczas. Starałam się zrobić jak najwięcej. Przy robieniu każdego ćwiczenia pilnowałam się, żeby nie machać dla ilości, tylko cały czas kontrolować ciężar. I teraz czuję, że poćwiczyłam bardziej niż dotychczas :p
przysiady w wypadzie z jedną nogą na 'berecie' 20/20/20
suwnica 40x20/20/20
prostowanie obc6x20 obc7x20/20
zginanie obc7x20/20 obc8x20
biceps obc3/20/20 obc4x20
ściąganie 9,5x20/20/20
wiosłowanie na siedząco 6x20
wiosłowanie na stojąco 20/20/20
grzbiet 20/20
Kategoria Bez roweru, Samotnie, siłownia
Siłownia.
Poniedziałek, 9 stycznia 2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
przysiady na półpiłce 20/20 5x20
suwnica 50x20/20/20
prostowanie obc6x20 obc7x20/20
zginanie obc7x20 obc8x20/20
biceps obc3x20/20 obc4x20
odwodziciel 45x20/20/20
ściąganie 9,5x20/20/20
wiosłowanie na siedząco 6x20/20/20
wiosłowanie na stojąco 20/20/20
grzbiet 20/20/20
pompki 10/10/10/10
wsparcia na rękach bokiem na każdą stronę 2x30sek.
Kategoria Bez roweru, Samotnie, siłownia