W Towarzystwie
Dystans całkowity: | 8604.02 km (w terenie 1772.53 km; 20.60%) |
Czas w ruchu: | 433:16 |
Średnia prędkość: | 19.27 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.20 km/h |
Liczba aktywności: | 178 |
Średnio na aktywność: | 48.61 km i 2h 31m |
Więcej statystyk |
ABT z uzupełnieniem a wieczorem łyżwy.
Wtorek, 21 lutego 2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Zajęcia razem z Gosią, a później jeszcze indywidualnie zrobiłam ćwiczenia na górne partie ciała.
biceps 3x20/20/20
triceps 2x20/20/20
ściąganie 9,5x20/20/20
wiosłowanie na stojąco 20/20/20
wiosłowanie na siedząco 7x20/20/20
grzbiet 3x20/20/20
Wieczorne łyżwy mało przyjemne. Straszny wiatr stopował na zakręcie, sypało śniego-deszczem w oczy. Ja jakoś nie miałam siły się odpychać i przy każdym kroku 'czułam' kolana. Chyba trzeba zacząć coś brać.
Kategoria Bez roweru, siłownia, W Towarzystwie
Basenowanie.
Piątek, 17 lutego 2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Z Tomkiem pojechaliśmy pomoczyć się w basenie.
Tomek męczył żabę, a ja najpierw pływałam kraulem machając samymi rękami, później samymi nogami z deseczką. Na koniec masaż pleców pod wodospadem.
pływania wyszło ok 30 min.
W tym roku jakoś nie mam zacięcia chodzić co tydzień rano na basen.
Kategoria Bez roweru, W Towarzystwie
Siłownia.
Poniedziałek, 6 lutego 2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Teraz mam więcej luzu, więc na siłowni byłam dzisiaj ponad 2 godziny :p
przysiady na półpiłce 20/20
suwnica 40x20/20 60x20/10
prostowanie nóg obc7x20/20/20
zginanie nóg obc7x20/20 obc8x20
biceps obc4x20/20/20
ściąganie do klatki 9,5x20/20/20
wiosłowanie na stojąco 20/20/20
grzbiet 20/20 2x20
Później z Gosią 15 min na bieżni, 20 min na rowerze i duużo brzuchów :)
Kategoria Bez roweru, siłownia, W Towarzystwie
ABT
Czwartek, 2 lutego 2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
NA siłowni jestem godzinę wcześniej, żeby zrobić to, czego nie będzie na abt. Czyli głównie plecy, ręce.
zginanie nóg 7x20/20/20
biceps obc3x20/20 obc4x20
ściąganie do klatki 9,5x20/20/20
wiosłowanie na stojąco 20/20/20
grzbiet 20/20/20
Później poszalałam 20 min na ergometrze. Nigdy na tym nie siedziałam i zanim załapałam jak to się robi, to miałam tempo powyżej 5 min na 500 m :p Ale jak się wkręciłam w tempo to trzymałam około 2:50-3:00 min/500m. Czułam się nie bardzo zmęczona, jedynie bolały mnie dłonie od trzymania tego drążka.
A na zajęciach rzeź. Nogi mi prawie odpadły :p
Kategoria Bez roweru, siłownia, W Towarzystwie
ABT
Wtorek, 31 stycznia 2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Znowu z Gosią. Przed zajęciami 15 min na rowerku.
Kategoria Bez roweru, siłownia, W Towarzystwie
TBC
Poniedziałek, 30 stycznia 2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Karnet znów kupiony, pora zabierać się za siebie. Tym razem na zajęciach razem z Gosią.
Kategoria Bez roweru, siłownia, W Towarzystwie
Triathlon.
Niedziela, 29 stycznia 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp -10.0˚
dst9.50/9.50km
w00:34h avg16.76kmh
vmax0.00kmh
total 53:55
z czego bieg 11:37
łyżwy 8:12
rower 34:06
miejsce open(K) 5, (kat. K2) 4.
Debiut uważam za udany! Cieszę się, że w ogóle wystartowałam, bo strasznie obawiałam się tych mrozów.
W tym roku zdecydowałam się na start indywidualny. Było wiele obaw, ale ciekawość wzięła górę. Musiałam zobaczyć jak to jest, żeby później przez rok nie żałować.
Tomek w tym roku ponownie startuje w drużynówce jako rowerzysta w jednej z drużyn naszego nowego teamu PTU Eclipse Biketires.pl.
Niestety nie mam za wiele czasu na przygotowanie i nie mogę kibicować im do końca. Muszę ogarnąć rower, ustawić buty i łyżwy przy torze, i dobrze by było jeszcze zapoznać się chociaż z kawałkiem trasy.
Wbiegam na odcinek za torem. Kiepsko to wygląda. Wertepy, później się wbiega w krzaki. Słyszałam jeszcze coś o śliskich rynnach, ale nie biegnę dalej, bo zaraz start. Za taśmą nie czekamy długo na sygnał. Biegnę, ale nie na 100%.
Nie bardzo wiem jak rozłożyć siły, więc biegnę zachowawczo, ale póki co jestem zadowolona, bo w moim odczuciu nie jest najgorzej. Po biegu trzeba założyć łyżwy. Ale czas leci, więc zakładanie na szybko i (wiedziałam, że tak będzie) na tor wchodzę z luźnymi łyżwami. Niedobrze. Noga lata w bucie, łyżwa się kiwa i zachowuje dość niekontrolowanie. Dodatkowo odczuwam brak siły w nogach i zadyszkę. Staram się jechać i jak najmniej stracić, może później uda mi się odrobić.
Teraz trzeba wepchać stopy w spdy. Specjalnie opracowana taktyka w domu z wykorzystaniem łyżki jakoś nie bardzo chce teraz działać! Chorobka, skarpety się pofałdowały, ale muszę się jakoś zmieścić w tych butach, więc pcham na siłę. Tomek podbiega i zapina mi suwaki od ochraniaczy, podaje kurtkę i rękawiczki. Lecę, ale szybko przypominam sobie o kasku, więc wracam kilka kroków w tył. Później walczę z zapięciem suwaka w softshelu. Niby sekundy, ale jak się w tym czasie widzi kogoś kto wsiada na rower i za chwilę go nie ma to jest to wkurzające. Wsiadam na rower i pruję, żeby dogonić Joasię Jabłczyńską, z którą prawie równocześnie zeszłyśmy z lodu. Pierwsze kółko jadę na maksymalnym gazie i na ogromnym farcie. Gdzie się da wyprzedzam, nawet po tych zamarzniętych kałużach i nic, nawet ani razu mi się nigdzie koło nie ośliznęło. Drugie kółko zaczynam na linii mety przy głośnym dopingu biketiresów :)
Coraz więcej osób na trasie, w większości to osoby, które dopiero wjechały na pierwsze okrążenie. Ciężko się wyprzedza. Dojeżdżam do przedostatniego zakrętu przed metą, gdzie stoi dużo osób i coś krzyczą '....środkiem'. Zrozumiałam 'jedź środkiem'. Dopiero jak przejechałam, to się zorientowałam, że krzyczeli 'nie środkiem', a to dlatego, że była tam wielka ślizgawka. Tylne koło zaczęło mnie wyprzedzać i nie udało mi się uratować przed upadkiem. Wylądowałam miękko i bezboleśnie na tyłku :)
Szybko się zebrałam, bo się obawiałam, że mnie ktoś zaraz wyprzedzi. Początek trzeciego kółka to jakieś dziwne sygnały z zewnętrznych części łydek. Skurcze? W takim miejscu? W obydwu nogach? Nietypowo :p Ale naciągnięcie pięty w dół pomaga i już nic takiego więcej mi nie doskwiera.
Na oblodzonych rynnach muszę się praktycznie zatrzymać, bo się korkuje. Nie wiem jak ja w tym miejscu za pierwszym razem pojechałam, ale wtedy nawet mnie nie zarzuciło. A teraz..Czyżby prędkość też na to wpływała? Do końca okrążenia bez przygód, cały czas 'brawurowo' :p Dobrze, że mnie Rychu nie zablokował jak się zbierał po wywrotce na ślizgawce.
Całkowicie zadowolona i podekscytowana podchodzę do Tomka, który mówi, że chyba jestem 4. Coo? To aż tak dobrze? :D
Po opędzlowaniu zupki, którą przygotował Ździchu, i przebraniu się idę uzupełnić płyny do bufetu. Tam wsuwam w siebie jeszcze pączka i rozgrzewam się herbatą. Niestety dekoracja mnie ominie (zabrakło 2 minut, i dużo, i mało), więc zawijamy się z tatą do domu. W samochodzie łapie mnie ból głowy. Po krótkiej drzemce jest jeszcze bardziej intensywny. Od czego to jest? Odwodnienie po 50 min wysiłku?
Kategoria Bieganie, Łyżwy, PTU Eclipse Biketires, W Towarzystwie, zawody
Pilates i siłownia.
Piątek, 6 stycznia 2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Pilates kojarzył mi się z pracą nad mięśniami głębokimi. Z ciekawości poszłam zobaczyć jak to wygląda. Może akurat te ćwiczenia tak wyglądały, ale poza 2 figurami sprawiającymi trudności była straszna nuda. Myślałam, że będę już rozgrzana i będę mogła od razu ćwiczyć, ale musiałam iść na szybkie 5 min na bieżni, żeby się w ogóle spocić.
przysiady na stepie na każdą nogę 30/30/30
suwnica 40x20 50x20/20/20
prostowanie obc6x20/20 obc7x20
zginanie obc7x20/20/10 obc8x10
biceps obc3x20/20/20
triceps obc6x20 obc5x20/20
odwodziciel 28x20/20/20
ściąganie 9,5x20/20/20
wiosłowanie na siedząco 6x20/20
wiosłowanie na stojąco 20/20/20
grzbiet 20/20/20
Dzisiaj dzień wolny od pracy, więc rano na siłowni ludzi więcej niż zawsze. Końcówka ćwiczeń robiona na sali, bo na 'właściwej' siłowni był tłok. A tak koło 11 zaczęło mi pachnieć popcornem. Myślałam, że z głodu to czuję, ale później sobie przypomniałam, że przecież siłownia jest w tym samym budynku co multikino :)
Kategoria Bez roweru, siłownia, W Towarzystwie
Siłownia z Tomkiem
Piątek, 23 grudnia 2011 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Tomek obiecał, że mnie przypilnuje i sprawdzi czy wszystkie ćwiczenia robię dobrze.
Idziemy na Tomka siłownię. Przed rozpoczęciem ćwiczeń byłam w mało przyjaznym nastroju. Nie dość, że w saturnie w złotych tarasach i saturnie w blue city mają inny asortyment, i przez to nie mogłam kupić wybranego wcześniej prezentu, to jeszcze karty magnetyczne zamykające szafki na siłowni odmawiały posłuszeństwa. I musiałam chodzić i próbować, która w końcu zechce zadziałać :/
Rozgrzewka na bieżni. Później suwnica, przywodziciele, odwodziciele, ściąganie do klatki, wiosłowanie, prostowanie, zginanie, biceps, triceps, wyciskanie, brzuszki. Wszystko powtórzone w 3 seriach po ok 20 razy. Około, bo jak Tomek podchodził i zaczynaliśmy gadać, to nie było komu liczyć :)
A mnie się coś dziwnego jednak dzieje z tricepsem. Chyba się przekręcił do przodu! :p Robiąc jakiekolwiek ćwiczenie na triceps, ja mam wrażenie, że jednak bardziej boli mnie biceps. Chyba, że zanikł :p
Kategoria Bez roweru, siłownia, W Towarzystwie
Fitness
Czwartek, 15 grudnia 2011 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Niech już wróci moja ulubiona instruktorka! Dzisiaj znów zastępstwo, znów było trochę lipnie. Najgorsze jednak było to, że na sali było bardzo ciepło, mimo otwartych okien. A ja w trakcie ćwiczeń uświadomiłam sobie, że zapomniałam ręcznika :(
Kategoria Bez roweru, W Towarzystwie