Rozruch na spalaniu tłuszczu
Poniedziałek, 5 marca 2012 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Oj jak po wczorajszym wszystko boli. Kolana ledwo się zginają, lewy triceps coś mnie boli, na nogach nowe siniaki. Ale na fatburn idę, bo jak nie poskaczę, to będzie jeszcze gorzej :)
Na koniec 8 min odpoczynku w łaźni parowej i można ruszać na zajęcia. To jest dobry początek dnia :)
Kategoria Bez roweru, Samotnie