Wycieczka po KPN.
Środa, 20 kwietnia 2011 | Rower:Kelly's Magic | temp 15.0˚
dst67.50/41.79km
w03:23h avg19.95kmh
vmax37.10kmh
Wreszcie wolne! HA, teraz można, bo jest i czas, i pogoda, można wreszcie pojeździć! I to cały dzień nawet, bez ograniczeń, bez pośpiechu :D Całe 2 tygodnie :D
Żeby dobrze je zacząć umówiłam się z Tomkiem na przejażdżkę do Kampinosu. Ruszyliśmy z Józefowa w stronę Zaborowa a tam już Tomek nawigował i wybierał ścieżki. Las bardzo ładny od samego początku. Na chwilę musieliśmy zejść z rowerów, żeby ominąć przewrócone drzewo, ale dobrze się stało. Tomek wypatrzył łosia, który tak sobie niepozornie stał w pobliżu za drzewem. Ogromny zwierz. Widziałam pierwszy raz w życiu łosia :D
Na grobli jechałam ostrożnie za Tomkiem a dojeżdżając do mostku coś głośno zachlupotało, przez co się przestraszyłam. Okazało się, że to dwie moczynogi czyli kaczki, ale ja jeszcze patrzyłam w wodę, bo mi wydawało się, że oprócz nich coś zanurkowało. Tomek nie omieszkał mi zrobić zdjęcia, a teraz się śmieje, że nie przejechałam przez mostek. Akurat ten bym przejechała bo jest dość szeroki. Nie to co ten.Na co patrzy Magda?
© ktone
Bez przygód jechaliśmy przed siebie. Trochę górek, każda podjechana, trochę zjazdów, tu już nie wszystkie, ale bilans ogólny wypada dobrze :) Tomek wogóle się nie zmęczył, a ja może trochę, w sumie tylko raz poczułam, że nie mam siły depnąć na pedały w piachu. Jest dobrze, forma coraz lepsza. W zeszłym roku to napewno bym tyle nie przejechała, przynajmniej nie bez marudzenia :p A tym razem było bardzo przyjemnie. Las piękny, pogoda też, towarzystwo wymarzone..czego chcieć więcej. Prawdziwy wypoczynek! I już teraz chcę wakaaacje, możliwe że ostatnie w życiu :(Debły
© ktone
Kategoria Las, W Towarzystwie
komentarze