Do pracy.
Piątek, 8 lipca 2011 | Rower:Kelly's Magic | temp 26.0˚
dst16.40/0.00km
w00:43h avg22.88kmh
vmax36.50kmh
Dzisiaj wiatr wiał sprawiedliwie - pół drogi, po kenie było z wiatrem, a drugie pół, do Pola Mok. było już pod. Będąc w pracy zaczęło padać. Zlało porządnie i zrobiło się strasznie parno. Na Polach Mok. utworzyła się nawet mgła. Po wyjściu z pracy spotykam się z Tomkiem przy sadzawce. Krótka weryfikacja planów, bo po deszczu zrobiły się ogromne kałuże na drogach, a mieliśmy jechać do Tomka rowerami. Przy zachodnim jednak decydujemy się wsiąść w pociąg, bo szły ciemne chmury, z których niewiele później lało. Szkoda, bo wyszło mało jeżdżenia o własnych siłach :p Niech już przestanie padać dzień w dzień!! :(
Kategoria Samotnie