Kierunek zachód.

Środa, 29 sierpnia 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp 24.0˚ dst40.00/0.00km wh avgkmh vmax0.00kmh

Wychodzę z pracy i jadę do Tomka, który w tym czasie miał już podróżować do domu pociągiem.
Jadę Poznańską. Jedzie się gładko, chyba w ogóle nie wieje, a jeśli już to w plecy. Koło Bronisz, na światłach dojeżdża do mnie jakiś gość na rowerze i chwali za moje tempo jazdy. A ja nawet nie wiem jak szybko jadę, bo mój licznik cały czas pełni funkcję wyłącznie zegarka. Dociągam gościa do Koprków, gdzie odbijam na boczną drogę. Dzwonię do Tomka- pociąg się spóźnia, więc mam wydłużyć sobie przejażdżkę. Jadę naokoło do Zaborowa i z powrotem. W międzyczasie licznik zaczyna coś pokazywać, ale pedałując jednostajnie, jadę z prędkością: 17, 26, 32, 7, 3, 26 i tak dalej.
Dzisiaj były idealne warunki do jazdy, ciepło, bezwietrznie. Szkoda tylko, że słońce zaczyna coraz wcześniej zachodzić :(


Kategoria Samotnie


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa palne
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]