Bufetowa.
Sobota, 30 czerwca 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp 30.0˚
dst61.85/0.00km
w02:46h avg22.36kmh
vmax41.80kmh
Dzisiaj Tomek, Jarek i Lucjan postanowili przejechać czerwonym szlakiem turystycznym dookoła Warszawy.
W tym roku musi już im się udać, ale trzeba im w tym trochę pomóc, więc zostałam zaangażowana do roli bufetowej :)
Kiedy chłopaki już jechali to ja smażyłam naleśniki i smarowałam je nutellą, a później próbowałam to wszystko zmieścić w plecaczku rowerowym. Z domu wyjeżdżałam z bagażem większym niż zawsze i czułam to jak siedziałam na siodełku. Tak mnie wciskało w to siodełko, że nie wiedziałam, czy dojadę do Góry Kalwarii. Dodatkowym stresem było to, że musiałam być na miejscu przed nimi, żeby nie opóźniać przejazdu. A jak na złość miałam pod wiatr. Oj napociłam się i nastresowałam, ale zdążyłam :p Czekałam na podjeździe brukowanym, ale zadzwonił Tomek, żebym podjechała do pobliskiego baru. Temperatura strasznie ich wymęczyła i zdecydowali, że muszą chwilę odpocząć.
Po posiłku ruszam z chłopakami razem na trasę. Mają już przejechane ponad 200 km i myślałam, że tempo im siądzie i będę w stanie z nimi spokojnie jechać. Myliłam się i to bardzo! Na asfalcie tempo powyżej 35, a po wjechaniu w las niewiele mniej. Oj, daleko z nimi nie dojadę i postanawiam odłączyć się, jeśli tylko będę wiedziała gdzie jestem i jak stamtąd wrócić do domu :p Na przedzie na zmianę jadą Jarek i Lucjan. Jarek przyznał, że po schabowym, piwie i kawie wstąpiło w niego nowe życie :p
Szlak jest całkiem przyzwoicie oznakowany, w większości są nowe oznaczenia na drzewach, ale na wszelki wypadek chłopaki mają pod ręką 2 gpsy. Szybko docieramy do Zalesia i tam opróżniam plecak z prowiantu. Pod nóż od razu idą pomarańcze, które smakują im jak nigdy dotąd :p A wszystkie naleśniki z nutellą wiozę z powrotem do domu. Jednak były złym pomysłem, bo cały krem czekoladowy nie przetrwał wysokiej temperatury i wyglądał mało apetycznie :p
Przez Zalesie do Czarnowa i dalej znaną mi już drogą do domu, gdzie będę oglądać zawody rozgrywane w Windham.
Pętla oczywiście została przejechana w całości. Ogromne Gratulacje, podziwiam was!! Relacja Tomka z całej trasy WOT.
Kategoria Las, W Towarzystwie