Z potrzeby ruchu.
Sobota, 3 marca 2012 | Rower:Kelly's Magic | temp 5.0˚
dst24.46/22.00km
w01:20h avg18.35kmh
vmax26.90kmh
Wczoraj umówiliśmy się z Tomkiem na basen. W szatni jednak po zmianie butów na klapki okazało się, że zapomniałam wsadzić tam resztę rzeczy do pływania :p O losie. Godzinę siedziałam na widowni :/
Dzisiaj nie mogłam już wysiedzieć! Temperatura na plusie i wiatr. Jak nic trzeba jechać do lasu, ale pewnie będzie błoto.
Już na pierwszej prostej niezła gnojówka na ścieżce, ludzie mijają bokami, a ja muszę pokonywać ją środkiem. Dużo ludzi dzisiaj, z przewagą biegaczy. Czemu ja dzisiaj się nie zdecydowałam pobiegać?
Pogoda ładna, widoki ładne. Tęsknie za zielenią, dlatego widok zazielenionego pola jest przyjemnym widokiem.
Było tak ładnie, że nawet sobie przystanęłam na trochę na ławeczce, posłuchać i powypatrywać ptaków.
A drzewa szumiały i kołysały się na wietrze :)
Jeździło mi się ciężko i wolno. Spodziewam się takich warunków jutro na trasie maratonu, czyli będzie trudno :p
Kategoria Las, Samotnie