Rekonesans chodników.
Poniedziałek, 5 grudnia 2011 | Rower: | temp 5.0˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
W sobotę miałam biec bieg mikołajkowy - nie pobiegłam.
W niedzielę miałam pobiegać - zabrakło czasu.
Miałam to sobie odbić w poniedziałek rano, ale wyglądam za okno - pada :(
To dobrze, że pada..wreszcie! Ale plany mi popsuło. Całe szczęście wieczorem się rozpogodziło i można było się ruszyć. Bardzo przyjemnie się biegało. Na tyle fajnie, że znowu udowodniłam sama sobie, że po ciemku też można biegać i nikt na mnie nie czyha na każdym rogu. W głowie powstają postanowienia, że będę tak chodzić min. co drugi dzień. Ale co z tego, jak mój słomiany zapał nie pozwoli mi tego zrealizować. A to coś wypadnie, a to faktycznie czasu mi nie starczy, żeby pobiegać i wyrobić się z projektami na zajęcia, a to zimno będzie, albo na bieg zapisze się dużo osób. Każdy argument dobry, żeby jednak nie iść.
Czas 32:01 (z trzema przestojami na światłach).
Kategoria Bez roweru, Bieganie, Samotnie