Kto późno wychodzi ten sam sobie szkodzi.
Wtorek, 29 listopada 2011 | Rower:Kelly's Magic | temp 6.0˚
dst22.47/21.00km
w01:03h avg21.40kmh
vmax30.70kmh
Nieprzyzwoicie ciepło i nieprzyzwoicie słonecznie jak na koniec listopada. Korzyść z tego taka, że można z przyjemnością pojeździć na rowerze. O jak przyjemnie i jak wesoło dzisiaj mi się jeździło :)
Miałam jeździć spokojnie i powoli, ale momentami chciało się pobrykać :)
W lesie 'remonty' ścieżek. Akurat trafiłam na miejsce, w którym równiarka i walec pracowały, ale udało się jakoś bokiem przemknąć. Teraz droga równa i ubita, a i tak wcześniej była to 'autostrada' :D
Jazda singlem była dzisiaj super. Nie widać korzeni, więc trzeba być cały czas gotowym na podbicie kierownicy. Momentami tylko tylne gdzieś uskakiwało i czułam się wtedy jak na dzikim rumaku, który chce zrzucić jeźdźca :p A ten szelest spod kół i przejeżdżanie przez zaspy daje więcej frajdy, niż szuranie nogami kiedy było się dzieckiem :)
Chętnie pojeździłabym więcej, ale musiałam na zajęcia jechać :(
Kategoria Las, Samotnie