Nierowerowy pierwszy dzień wyjazdu.
Czwartek, 23 czerwca 2011 | Rower: | temp ˚
dst0.00/0.00km
wh avgkmh
vmax0.00kmh
Główny cel wyjazdu to kibicowanie i towarzyszenie Tomkowi w zawodach MTB Trophy. Pierwszy dzień w Pietraszonce zaczęty od deszczu, ale później się rozpogodziło i wymyśliłyśmy sobie z Asią wycieczkę krajoznawczą. Plan to zdobycie Baraniej Góry i powrót na godz. 18 na kwaterę, żeby być przed ścigantami.Widok sprzed domu w kierunku Istebnej.
© magdafisz
Po długich przygotowaniach wreszcie byli gotowi.Cała ekipa z kwatery w Piertaszonce gotowa do ścigania.
© magdafisz
Po kopniaku na powodzenie zaczęłyśmy się zbierać do drogi i my, i gdzieś przed 12 ruszyłyśmy. Początek szlaku bardzo malowniczy.Czarna Wisełka przy czerwonym szlaku na Baranią Górę.
© magdafisz
W schronisku postój na zakup wody i mapy oraz zwiedzanie muzeum turystyki.Wąż w słoiku.
© magdafiszWidok z Baraniej na Milówkę.
© magdafisz
Schodzimy z Baraniej niebieskim szlakiem w kierunku Jeziora Czermiańskiego.Ściana paproci na niebieskim szkalu.
© magdafiszWodospad na Białej Wisełce.
© magdafisz
Robimy sobie mały postój na niezbyt smaczny barszcz czerwony i idziemy dalej. Dochodzimy do czarnego szlaku, którym prawie bezpośrednio dochodzimy do kwatery i mniej więcej w takim czasie jak planowałyśmy. Bardzo udana wycieczka. Z Asią miałyśmy równe tempo i szłyśmy pod górę jak burza. Nie było nikogo szybszego niż my :p Ale znowu potwierdza się, że szacowanego czasu schodzenia nie da się skrócić, a nawet czasem ciężko jest się w nim wyrobić, nie to co pod górę :p
Kategoria Beskidy, W Towarzystwie, Bez roweru