Dzień 8. Sopot - Gdynia - Warszawa.
Wtorek, 11 sierpnia 2009 | Rower:Wheeler 600 | temp ˚
dst8.79/0.00km
w00:34h avg15.51kmh
vmax29.20kmh
Przy składaniu namiotu spadły pierwsze krople z nieba. Siedzieliśmy godzinę na campingu z nadzieją, że przejdzie. Ale nie przestawało i znudzeni czekaniem postanowiliśmy podjechać do Maca na kawę. Zatrzymaliśmy się w centrum handlowym Klif. Wypiliśmy kawę, później coś zjedliśmy, siedzieliśmy godzinę ale cały czas padało. W końcu postanowiliśmy podjechać na dworzec niezależnie od warunków pogodowych. Tam spotkaliśmy Tomka i Dominika, którzy już czekali w pociągu.
Na zachodnim ja wsiadłam do samochodu ze swoim, a Tomek ze swoim tatą.
Mieliśmy jeszcze przed wyjazdem objechać trochę Sopot ale się nie udało. Ale to nic. Pogoda i tak dopisała więc na 7 słonecznych dni chociaż jeden mógł być deszczowy. Całe szczęście, że był to dzień ostatni ;P
Zadowolenie z wyjazdu ogromne! Objechaliśmy dużo ciekawych miejsc, udało się spotkać ciekawych ludzi i znowu mam wrażenie, że te 8 dni trwało dużo dłużej.
Kategoria Pomorze 2009, W Towarzystwie